Tak się nie zamierzenie składa , że lipiec upływa mi pod znakiem dań z ziemniaków. Kilka miesięcy temu kupiłam książkę Philippa Beaussanta "Barokowa melokuchnia nie tuczy", kilka dni temu dostałam od Mamy przywiezionego z Portugalii solonego bacalhau czyli dorsza. Dzisiejszy przepis jest wypadkową tych dwóch zdarzeń.
Składniki:
dorsz
3-4 ziemniaki
pęczek pietruszki
trzy ząbki czosnku
0,2l oliwy z oliwek
Dorsza odsalamy namaczając 24 godziny i kilkakrotnie zmieniając w tym czasie wodę. Odsolonego dorsza trzymamy bezlitośnie 10 minut w ukropie czyli najlepiej włożyć dorsza do zimnej wody a kiedy zobaczymy pierwsze bąble wrzenia zmniejszyć
płomień a pod garnek podstawić płytkę tak by woda się marszczyła ale nie gotowała. Ziemniaki gotujemy i obieramy, czosnek wyciskamy, pietruszkę drobno siekamy. W rondlu podgrzewamy oliwę, dodajemy dorsza, czosnek, ziemniaki
i pietruszkę. Używając widelca ( żadnej brutalności, żadnego miksera!)
rozgniatamy, mieszamy i rozcieramy do uzyskania konsystencji gęstej śmietany. Popieprzyć. Najlepiej podawać ciepłe na grzankach lub pieczywie.
Składniki:
dorsz
3-4 ziemniaki
pęczek pietruszki
trzy ząbki czosnku
0,2l oliwy z oliwek
Dorsza odsalamy namaczając 24 godziny i kilkakrotnie zmieniając w tym czasie wodę. Odsolonego dorsza trzymamy bezlitośnie 10 minut w ukropie czyli najlepiej włożyć dorsza do zimnej wody a kiedy zobaczymy pierwsze bąble wrzenia zmniejszyć
płomień a pod garnek podstawić płytkę tak by woda się marszczyła ale nie gotowała. Ziemniaki gotujemy i obieramy, czosnek wyciskamy, pietruszkę drobno siekamy. W rondlu podgrzewamy oliwę, dodajemy dorsza, czosnek, ziemniaki
i pietruszkę. Używając widelca ( żadnej brutalności, żadnego miksera!)
rozgniatamy, mieszamy i rozcieramy do uzyskania konsystencji gęstej śmietany. Popieprzyć. Najlepiej podawać ciepłe na grzankach lub pieczywie.